Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Rewolucja taneczna Kiry

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dzięki jej pomysłowi, kilkanaścioro dzieciaków z Nadodrza uwierzyło w siebie i swoje możliwości. Poprowadziła projekt, którego finał - popis taneczny - udowodnił, że wszystko jest możliwe. Wystarczą jedynie chęci.
Rewolucja taneczna Kiry
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Rewolucja taneczna Kiry
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Rewolucja taneczna Kiry
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Rewolucja taneczna Kiry
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Dziewiętnastoletnia Kira Bouaoud nie kryje swojej wrażliwości na otaczający ją świat. Zdaje sobie sprawę, że to, w co wierzy i o czym marzy, może dla niektórych brzmieć jak kicz. Ale nie przejmuje się tym.

– Chciałabym spróbować zrobić coś, żeby na świecie było więcej sprawiedliwości i równych możliwości – mówi.

Wychowywała się bez ojca, dlatego pamięta, jak nieraz trudno było jej matce. Wie, jakie to uczucie wydawać pieniądze, gdy z trudem się je zdobywa. Pracując w ramach międzynarodowego wolontariatu w Fundacji Dom Pokoju, zdołała zaznajomić się z problemami mieszkańców Wrocławia. Poznała wspaniałe dzieciaki, które niejednokrotnie, znajdując się w sytuacji życiowej, którą i ona zna z autopsji, nie potrafiły uwierzyć w siebie. Dzięki pomocy swoich kolegów – wolontariuszy z innych krajów, jak i poznanych Polaków, Kira rozbudziła w dzieciakach „z podwórza” skrywane zdolności.

– Jako dziewczynka trochę tańczyłam i uprawiałam różne sporty. Z czasem, dorastając, zrozumiałam, że ruch w życiu człowieka jest niezbędny i wspomaga prawidłowy rozwój ciała. We Wrocławiu doszłam do wniosku, że rodziców dzieci z Nadodrza może nie być stać na posyłanie ich na kosztowne szkolenia. Stąd też pojawił się mój pomysł, aby w ramach rewitalizacji tej dzielnicy zaprosić je do projektu tanecznego – tłumaczy Kira.

Taniec jest dla niej wyrażaniem samej siebie, wsłuchiwaniem się w muzykę, bardzo dynamicznym i artystycznym tłumaczeniem emocji, odkrywaniem, jak na nie reagujemy, przyznawaniem się do nich i informowaniem o nich inne osoby za pomocą języka ciała. Jak mówi, przygotowując projekt taneczny, chciała dać dzieciom szansę właśnie na tego rodzaju autorefleksję.

Przedsięwzięcie wymagało czasu i cierpliwości, zarówno ze strony osób przygotowujących projekt, jak i biorących w nim udział wychowanków świetlic środowiskowych z Nadodrza.

- Na początku było bardzo głośno i trzeba było przeprowadzić z dziećmi i gimnazjalistami wiele rozmów, znaleźć drogę wyjścia, żeby jakoś się dogadać. Kiedy pokazywałyśmy im poszczególne ruchy, dzieciaki zakładały, że nie nadają się do tego, że nie potrafią. A potem okazało się, że jednak są w stanie powtórzyć za nami układ. Wystarczy tylko chcieć, zawziąć się, skupić, wysłuchać i przede wszystkim spróbować. Spróbowały i wyszło to, co zobaczyliśmy. Wydaje mi się, że całkiem fajnie – podsumowuje Wiktoria Wiktorczyk, ze Studium Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekoznawstwa.

Jej koleżanka, Ola Wolna, która szkoliła młodszą grupę podkreśla, że wiek poznanych dzieci oraz nastolatków jest idealny do tego, żeby zaczęły robić coś sensownego ze swoim ciałem i kształcić się w kierunku tańca.

- Sama zaczęłam tańczyć późno i bardzo żałuję, bo wielu rzeczy już teraz nie mogę zrobić – mówi - Wiadomo, im później się zaczyna, tym jest trudniej. Ale z drugiej strony nigdy nie jest za późno.

Zdaniem Kiry, biorące w projekcie dzieci i nastolatki nie różniły się niczym od swoich rówieśników. Czasami głośne, nieposłuszne, czy nawet wyrażające swoją złość, ale to nie znaczy, że mniej utalentowane.

- Obawiam się, że mają po prostu mniej możliwości, by odkryć i rozwijać swoje zdolności. Powodem tego są zapewne niewystarczające warunki finansowe w ich domach, a tym samym ograniczony dostęp do lepszego rozwoju. Jestem dumna mogąc powiedzieć, że nie było trudno zachęcić młode pokolenie Nadodrza do współdziałania i że w trakcie tylko jedna osoba z niego zrezygnowała. Mam nadzieję, że wynieśli z tego coś cennego i że część z nich nabrała pewności oraz wiary w siebie – mówi.

Kira zdecydowała się wziąć udział w europejskim wolontariacie, ponieważ pomiędzy szkołą, którą ukończyła w zeszłym roku, a rozpoczęciem nauki na uniwersytecie, chciała wyjechać za granicę, uczyć się innego języka i po prostu spróbować samotnie swoich sił. Polska wydała jej się do tego doskonałym miejscem. Po pierwsze, jak mówi, nie jest tak daleko od domu, a po drugie to kraj, w którym nigdy nie była; znała tylko pojedyncze, polskie słowa, nie znała natomiast historii, oprócz wydarzeń związanych z II wojną światową. Dlatego przyjazd do Wrocławia stał się dla niej okazją do poznania tego wszystkiego. Kirze podoba się praca, którą tutaj wykonuje w ramach organizacji pozarządowej. Kiedy wróci do Niemiec, ma zamiar studiować psychologię, filozofię lub socjologię.


Ela Małoszyc



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl