Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Pikietowali drogi nie blokowali

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w proteście przeciwko likwidacji szkoły podstawowej w Mirosławicach. Rodzice, mieszkańcy i dzieci chodząc z transparentami krzyczeli „Nie zabierajcie nam kultury!”, „Tak łatwo się nie damy!”.
Pikietowali drogi nie blokowali
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Pikietowali drogi nie blokowali
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Pikietowali drogi nie blokowali
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Pikietowali drogi nie blokowali
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Pikieta odbywała się przed szkołą przy drodze krajowej nr 35 (odcinek Wrocław - Sobótka). Na miejsce przyjechały, aż cztery wozy policyjne. Wcześniej rodzice chcieli zablokować drogę, ale wystraszyli się komendanta, który zagroził im wysokimi karami.

Powód protestu? Gmina wyliczyła, że placówka jest za droga i trzeba ją zlikwidować. Na to nie zgadzają się rodzice i mieszkańcy Mirosławic, Wojnarowic i Kryształowic. Do podstawówki i przedszkola łącznie uczęszcza 78 dzieci.

- Nasza szkoła jest placówką wielopokoleniową, która jest przyjazna dzieciom. Gmina obecnie nie jest w stanie zapewnić im dobrych warunków. Nie poddamy się. Napisaliśmy pisma do wojewody, ministra oświaty i rolnictwa – wylicza Iwona Czyż z rady rodziców.

Pomoc w pozyskiwaniu pieniędzy zadeklarował też były wicemarszałek Tadeusz Drab, który mieszka w pobliskich Siedlakowicach.

Gmina chce zamknąć szkołę z powodu wysokiego utrzymania, niżu demograficznego i wysokich kosztów remontu. Jednak rodzice sami postanowili pozyskać pieniądze, aby odciążyć gminę.

- Dzieci nie mają żadnych szans w innych szkołach. Oprócz tego budynek nie jest w złym stanie. Z tego, co wiemy w fatalnym stanie jest szkoła w Sobótce Górce, gdzie uczniowie mają zostać przeniesieni – mówią Milena Stolarczyk i Monika Madej, których dzieci uczą się w Mirosławicach.

Ludzie przyzwyczaili się do protestów w obronie szkoły. Twierdzą, że sytuacja powtarza się przy każdej zmianie władzy i wielu burmistrzów próbowało placówkę zlikwidować.

Przeciwko zamknięciu jest również Jan Bronowicki, sołtys Kryształowic.

- W szkole wychowało się 6-7 pokoleń, więc nic dziwnego, że rodzice bronią szkoły. Z naszej miejscowości wszystkie dzieci chodzą do Mirosławic. Względy ekonomiczne do nikogo z tego rejonu nie przemówią – tłumaczy Jan Bronowicki.

Protest przebiegał pokojowo i po kilku godzinach wszyscy się rozeszli.

W poniedziałek o godzinie 15 rodzice po raz kolejny spotkają się z burmistrzem Sobótki Stanisławem Dobrowolskim, aby rozmawiać o przyszłości placówki.


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl