Psia Elegia
Rozdział I
Kubuś miał kiedyś dom i rodzinę,
drapany czule za uchem.
Jakąż mógł piesek popełnić winę,
że został skuty łańcuchem.
Tkwił tak w niewoli o “suchym chlebie”
pozbawion ludzkiej miłości.
Wreszcie się zerwał, pognał przed siebie;
lecz gorzki był smak wolności.
Długo wiódł Kubuś tułacze życie
kąsany przez pchły i kleszcze.
O ciepłym domku marzył pies skrycie
gdy kark mu moczyły deszcze.
Aż w końcu z woli nowego pana
znów Kubę uwięź krępuje
i znów w niewoli psinka kochana
marzenia o domku snuje. ..........
Nagle ból straszny przeszył mu ciało.
Pies cały stanął w płomieniach.
Wszystko dokoła niego gorzało;
nigdzie żadnego schronienia.
Długo tak tkwiła w matni ogniowej
ofiara ludzkiej podłości.
Łańcuch zniewalał płonącą głowę;
pies w mękach wzywał litości !!!
Zdjęto z łańcucha psinkę spaloną
lecz postąpiono niegodnie;
no bo na pomoc tak utęsknioną
pies czekał aż trzy tygodnie. ....
Rozdział II
Ciało tak strasznie ma poparzone !!!
Ból mu to sprawia bez miary !!!
Lecz on się wita, merda ogonem,
nie stracił w człowieka wiary.
Kto da pieskowi cieplutki domek,
na który Kubuś tak czeka ?
By w psim serduszku nie wygasł płomyk ...
miłości psiej do człowieka.
Elżbieta Śmigielski, Poznań 12 luty 2011