W latach 70-80 podczas kampanii cukrowniczej w zakładzie pracowało blisko dwa tysiące osób. Po sezonie zatrudnienie spadało do tysiąca. Oprócz linii produkcyjnej cukru, były magazyny, sklep, stołówka i trzy portiernie. W zakładzie była bocznica, na której stały cysterny z melasą i wagony załadowane kamieniem wapiennym.
- Do tragedii doszło w stanie wojennym. Wjeżdżający do zakładu pociąg śmiertelnie potrącił kobietę stróżującą na tylniej bramie. Była noc i maszynista nie zauważył wypadku. Zmarła była żoną milicjanta. Później maszynistę ciągano po sądach. Prokuratura badała, czy nie było to zabójstwo – opowiada Józef Stabłowski, który pracował w cukrowni do samego jej zamknięcia.
Na początku lat 90 w innej cukrowni doszło do wybuchu na wydziale produkcji melasy. Eksplodował ważący kilka ton warnik, który wybił dziurę w dachu i wylądował kilkaset metrów dalej obok hali. Zginęły trzy osoby.
- Był to pierwszy taki wybuch w Polsce. Po wypadku w cukrowni na Klecinie sprawdzono wszystkie urządzenia pracujące pod ciśnieniem – dodaje Józef Stabłowski.
Najlepszy bimber z melasy
Podczas kampanii zakład zatrudniał mieszkańców z osiedla i ludzi z Kobierzyc, Zabrodzia, Olbrachtowic, Nowej Wsi i innych miejscowości.
Nieoficjalnie mówi się, że w zakładzie produkowano najlepszy w okolicy bimber z melasy, która jest produktem wyjściowym przy produkcji cukru.
Kondycja finansowa firmy w latach 90 była fatalna. Pracownicy opowiadają, że w kasie nie było pieniędzy. Zamiast tego mieli otrzymywać cukier.
W 1998 roku za sumę 42 mln złotych miasto sprzedało działkę spółce Code.
- Spółka wszystko wyburzyła. Miał pozostać komin, ale podczas rozbiórki hal jego również wyburzono – mówi Ryszard Ostach z ulicy Kobierzyckiej, którego posesja przylega do dawnego zakładu.
W 2003 roku na 33 hektarach miał powstać największy w Europie Aquapark i multikino na siedem tysięcy osób. Z planów wyszły nici. Terenem od 2001 zarządza PZU. Do spółki należą również budynki przylegające do cukrowni.
Filmy przy bramie głównej
- PZU ściąga czynsze od lokatorów, ale zapomina o obowiązku przyłączenia do ich domów kanalizacji sanitarnej. Obecnie posesje podłączone są do kanalizacji burzowej. To niezgodne z prawem – wyjaśnia Justyna Piechota, przewodnicząca rady osiedla.
Dopiero kilka miesięcy po pożarze jednego z budynków przy ulicy Kobierzyckiej PZU zabezpieczyło folią zgliszcza dachu.
- Są głusi na prośby lokatorów. Nie pozostaje nam nic innego, jak zgłaszać fatalny stan techniczny domów do inspektora nadzoru budowlanego – dodaje Ryszard Ostach.
Co na to PZU? Niestety biuro rzecznika w Warszawie jest głuche na nasze pytania.
Po dawnej cukrowni pozostał hotel robotniczy, stołówka i zabytkowy budynek, w którym znajdowała się portiernia główna.
W 1981 reżyser Wiesław Saniewski kręcił w niej „Wolnego strzelca”. W filmie zagrali m.in. Bogusław Linda, Piotr Garlicki, Ryszard Kotys, Zdzisław Kozień i Franciszek Trzeciak. Film doczekał się premiery sześć lat później.
Wnętrze budynku zagrało też zakład karny w serialu Okiła Khamidowa pt. „Dlaczego ja”.