Igła pracuje w zawrotnym tempie. Kilka tysięcy razy na minutę wbija się pod skórę wprowadzając farbę, która zostanie tam już na resztę życia. Ta ten sposób zdobienia swojego ciała decyduje się coraz więcej osób.
- Zajmuje się tatuażami od 18 lat i nigdy nie było tak zróżnicowanej klienteli jak dziś. Odwiedza nas cały przekrój społeczny – mówi Adam Jaroszewicz, tatuażysta ze studia Guru Tattoo we Wrocławiu. Tymczasem jeszcze na początku lat 90-tych z usług tatuażystów korzystali głównie członkowie subkultur.
Dziś w studiu pojawiają się przedstawiciele wszystkich zawodów. Przychodzą studenci, kierownicy, dyrektorzy, robotnicy, panie zza biurka. - Niedawno pojawił się 76-letni mężczyzna. To były sędzia sportowy. Poprosił o wytatuowanie polskiego orzełka - tłumaczy Adam.
Na ladzie w studiu leżą katalogi z gotowymi wzorami. Można wybrać wzory japońskie, celtyckie, realistyczne podobizny znanych osób albo przyjść ze zdjęciem. - Ostatnio modne są wszelkiego rodzaju gwiazdki i napisy – wyjaśnia Grzegorz Małek, tatuażysta ze studia. Czego dotyczą napisy? - Różnie, coraz rzadziej osoby decydują się na imiona wybranek lub wybrańców serca, wiedzą, że różnie z tym bywa. Za to bardzo chętnie tatuują imiona dzieci, także ich podobizny – opowiada Adam.
Napisy zawierają także złote myśli czy życiowe motta. Najczęściej po łacinie i angielsku. Tak ozdoba naszego odziała może kosztować około 300 zł. Wprawnemu artyście zajmie około godziny. Aby wytatuować sobie portret w studiu trzeba spędzić już kilka godzin. Wielkie dzieła, zajmujące całe plecy mogą powstawać nawet tydzień. - Moim największym wyznaniem było stworzenie smoka na plecach, który sięgał aż do kolan. Potrzeba było siedem sesji, po trzy godziny każda – przypomina sobie Grzegorz. Zanim powstanie dzieło sztuki igła musi się wbić w ciało nawet kilka milionów razy, jednak osoba tatuowana nie odbiera tego, jako ukłucia. Ich częstotliwość jest za duża. Czuje się po prostu ciągły ból. Jego natężenie zależy od miejsca, które wybrano na tatuaż. - Żebra i z tyłu, pod kolanem, to według mnie najbardziej bolesne miejsca – wyjaśnia Adam. O wiele mniej boli tatuaż na ramieniu, czyli w jednym z najbardziej popularnych miejsc.
Są oczywiście także miejsca, o których wielu nawet by nie pomyślało. - Tatuowałem na przykład wzgórek łonowy – przypomina sobie Adam. A co z penisem. - Tego bym się nie podjął – Jednak taki tatuaż jest oczywiście możliwy – tłumaczy. Zdjęcia penisów z kolorowymi smokami zamieszczają w internecie właściciele przyrodzeń.
Czy tatuaż można usunąć?
Od kilku lat w Polsce odstępne jest nowa, laserowa metoda usuwania tatuaży. Zabieg kosztuje od 150 do 1500 zł. Cena zależny od powierzchni jaką rysunek zajmuje.
Więcej informacji o tatuażach znajdziesz