Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Komiks z przytupem

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Piosenka „Biały Miś”, „Who wants to live forever” Queen, ścieżka dźwiękowa z Xeny, wojowniczej księżniczki i muzyka ze Skrzypka na dachu – wszystkie te melodie, jak się okazało, nadają się do wzmocnienia odbioru... komiksu.

Komiks z przytupem
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Komiks z przytupem
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Komiks z przytupem
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Komiks z przytupem
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Sprawdź sam jak wyglądał przedsmak Komiksofonu, czyli połączenia komiksu z dźwiękiem. Autorem pierwszych prezentacji na filmiku jest Marek Rudowski, ostanie ujęcie stworzył Rafał "Otoczak" Tomczak.

W czwartek po raz pierwszy w klubie Puzzle odbył się Komiksofon, impreza poświęcona komiksowi i muzyce, które tworzą niezwykłe połączenie. Szczególnie jeśli muzykę dobiera sam autor obrazów.

Jednym z gości Komiksofonu był Marek Rudowski, autor i rysownik komiksów, który jednocześnie jest doktorem na Wydziale Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego. Skąd to zainteresowanie?

- Fascynuję się komiksami odkąd pamiętam – powiedział. – Podziwiałem Rosińskiego i zaczytywałem się w „Kajku i Kokoszu”, „Tytusie, Romku i A’Tomku” i innych. Na początku kopiowałem kadry z filmów i kreskówek. Moim pierwszym komiksem był Robin Hood. Potem narysowałem przygody Gjallara, które można zakwalifikować jako fantasy. Były one momentami skrajnie dramatyczne, a chwilami śmieszne. Jestem samoukiem, a ostatnią styczność z nauczycielami rysunku miałem w szkole podstawowej na zajęciach plastyki. Nie zastanawiałem się nad ASP. Ja po prostu jestem zafascynowany komiksem, ale tylko nim. Nigdy też nie radziłem sobie dobrze z farbami. Raczej podpatrywałem mistrzów komiksu.

Co w rysowaniu jest najtrudniejsze? – Przede wszystkim moment, kiedy 40 stron masz za sobą i wiesz, że czeka Cię kolejne 40. Zupełnie tak, jakbym nie szedł do przodu z pracą – mówił. – Obok tego trudny jest również pierwszy pomysł na pierwszą planszę. Najpierw rysuję proste szkice bez detali, takie storyboardy jak przy kręceniu filmu. Później praca idzie. Kadry układają się w plansze, a te w komiksy. Lubię też pracować ze scenarzystami, którzy mają pomysł na wygląd komiksu, ale równocześnie są elastyczni i otwarci na propozycje rysownika. Gdy mi nie wychodzi, czasem lubię się przespać z pomysłem czy też traktuję je jak puzzle, czyli rysuję kadry i usiłuję je do siebie dopasować.

- Moje komiksy nie są adresowane do określonej grupy wiekowej – opisuje swoje prace. – Nawet jeśli scenariusz sugeruje, że jest dla dorosłych czytelników, to staram się nie epatować przemocą czy innymi detalami zarezerwowanych dla pełnoletnich.

Jak szły prace dopasowania muzyki do swoich obrazów? – Nie było łatwo – stwierdza rysownik. – Przede wszystkim obrazy nie były stworzone do współpracy z dźwiękiem, że tak to określę, czyli na przykład obraz jest przesuwany zbyt szybko, więc widz nie nadąży z czytaniem dymków. Zdaję sobie sprawę, że muzyka ma wielki wpływ na odbiór książki czy komiksu. Buduje niezwykły nastrój. Niestety raczej nie będzie możliwe sprzedawać do nich ścieżek dźwiękowych, gdyż każdy z nas ma inny sposób czytania, przede wszystkim prędkość. Za to tworzenie tej prezentacji spowodowało, że zacząłem myśleć o animacji. Może kiedyś w przyszłości to byłoby ciekawe wyzwanie.


aw



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl