Na ul. Nożowniczej w aucie zasłabł kierowca. Pomocy udzielała mu straż pożarna i pogotowie.
Na początku przez deptak na ul. Szewskiej pędził wóz strażacki na sygnale. Zaraz za nim przyjechała karetka.
Kierowca zasłabł siedząc za kółkiem. Wjechał w jeden ze słupków, które ustawione są wzdłuż krawężnika na ul. Nożowniczej. Strażacy udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy, a gdy przyjechało pogotowie, wspierając go, podprowadzili do ambulansu.
Natychmiast też zaczął się na ulicy robić korek. Jeden ze strażaków wsiadł więc za kierownicę auta kierowcy, który zasłabł i zaparkował go na Nowym Targu. Dzięki temu przywrócono ruch.
- Wszystko jest pod kontrolą - powiedział dowódca wozu.
- Panowie gnali przez Szewską jakby się instytut historii palił. - Taki jest nasz standard - odpowiedział z uśmiechem