Coraz częściej zdarza się, że we wrocławskim centrum krwiodawstwa przy ulicy Czerwonego Krzyża brakuje krwi. O zgłaszanie się dawców apelują lekarze i rodziny chorych, którzy do oddawania mobilizują znajomych. Najgorzej jest podczas wakacji, kiedy do RCKiK zgłasza się najmniej osób.
- Dawniej oddawanie krwi było zaszczytem. Dawca miał dodatkowy urlop w wojsku i wolne dni w pracy. Nagrodą na wzmocnienie była kawa i tabliczki czekolad. Dziś niewiele się zmieniło, oprócz tego, że wielu dawców chce sprzedawać krew np. w Niemczech – mówi Krzysztof Burge, który od kilku lat honorowo oddaje krew. Pracodawcy niechętnie też dają wolne dawcom.
Za tydzień krew chcą oddać honorowo rugbyści z Wrocławia.
- Chcemy pomóc RCKiK. Większość naszych zawodników jest dawcami krwi i zdaje sobie sprawę jak bardzo jest ona potrzebna i wciąż jej brakuje. Chcemy też propagować ideę regularnego oddawania krwi, a także zachęcić do uprawiania rugby – informuje Maciej Abel, zawodnik rugby i kierownik produkcji w firmie Rotom z Komornik.
Oprócz tego wśród kibiców którzy oddadzą krew z zawodnikami klub rozlosuje kilka koszulek Rugby Wrocław. Jest to ich pierwsza, ale nie ostatnia akcja. Być może zawodnicy oddadzą krew za dwa miesiące.