Zaczęło się w samo południe na pl. Strzeleckim. Patrol straży miejskiej przejął od zespołu pogotowia z ul. Ukrytej nietrzeźwego bezdomnego mężczyznę, który leżał na klatce schodowej. Mężczyzna nie wymagał hospitalizacji, ale równocześnie nie był w stanie o własnych siłach odejść z miejsca. Został więc przewieziony do izby wytrzeźwień. Badanie wykazało 2,46 promila zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu.
Również w samo południe na ul. Gwarnej inny patrol przyjechał na interwencję do mężczyzny, który leżał na ziemi obok garaży. Miał on na twarzy widoczne ślady krwi. Wezwano Pogotowie Ratunkowe. Na miejsce przyjechał zespół z ul. Inowrocławskiej, którego ratownik po opatrzeniu stwierdził, że nie wymaga hospitalizacji. I on został przewieziony do izby wytrzeźwień. Badanie wykazało 1,11 mg/l zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu.
Kolejnego pijanego strażnicy miejscy znaleźli na ul. Wita Stwosza. Nie mógł on się podnieść. Ten 24 - latek był tak pijany, że nie był w stanie poddać się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.
Następną interwencję podjęli na ul. 9 Maja. Tam mężczyzna leżał na chodniku. I on był tak pijany, że nie był w stanie poddać się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mniej więcej o godz. 22.00 na ul. Zielińskiego strażnicy miejscy zajęli się nietrzeźwym mężczyzną, który leżał na klatce schodowej. Jego również nie zdołano przebadać w izbie wytrzeźwień.
Już po północy na ul. Świdnicka patrol interweniował w sprawie mężczyzny, który leżał na chodniku. Nie mógł on wstać, mimo iż nie został niczym uderzony czy pobity. Został przewieziony do izby wytrzeźwień. Tam badanie wykazało 1,15 mg/l zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. W czasie interwencji ze względu na agresywne zachowanie strażnicy musieli zastosować chwytów obezwładniających oraz kajdanek.