Akumulatory, którymi zasilane były biletomaty, wystarczały tylko na kilka godzin, nie mówiąc już o poprawnym działaniu w ciągu całego dnia. Nocą pracowały poprawnie, gdyż były podłączone do sieci zasilającej latarnie. Wtedy też ładowały swoje baterie.
Zgodnie z zapewnieniami Mennicy już do połowy kwietnia wszystkie automaty będą posiadały stałe źródło zasilania. Jeden dzień - tyle trwa mniej więcej podłączenie jednego z nich.
Część z nich trzeba było przenieść, gdyż nie istniała możliwość stałego podłączenia. Dotyczy to m.in. biletomaty na Świdnickiej, które obecnie znajdują się w przejściu Świdnickim i przy ul. Szewskiej, inne przeniesiono do przejścia pod pl. Jana Pawła II i pod pl. Dominikańskim (przy wejściu do galerii). Niektóre z automatów znalazły się np. po drugiej stronie skrzyżowania, na którym stały.
W przypadku trwałego usunięcia biletomatu na jego miejscu ma się pojawić kiosk, w którym będzie można zasilić urbancard.
- Takie podłączenie biletomatów było spowodowane narzuconymi przez miastem terminami - powiedział Michał Zalewski z Mennicy Polskiej. - Były one jednak traktowane przez nas tymczasowo i mieliśmy nadzieję na uzyskanie podłączenia do prądu stałego. Montowane w biletomatach akumulatory były największe i najbardziej wydajne do dostępnego miejsca w maszynach. Oczywiście są lepsze, ale równocześnie większe, co spowodowałoby znaczne powiększenie biletomatów.
Urząd miejski poprosił o przesłanie maila z pytaniami. Musi je przesłać do odpowiedniej komórki, która zajmuje się biletomatami.