- Wczoraj śmieci jeszcze nie było. Ktoś musiał przywieźć je w nocy. To części drukarek i komputerów. Sprzęt jest zniszczony i zdezelowany. Jest też sporo szkła ze starych monitorów – alarmuje nasz Czytelnik.
Na miejscu znaleźliśmy potłuczone monitory, z których wysypywał się metaliczny proszek. Były też baterie i układy scalone od komputerów.
W firmie z Dąbrowy Górniczej, która zajmuje się recyklingiem powiedziano nam, że w kondensatorach i monitorach znajduje się najwięcej niebezpiecznych chemikaliów.
- To cała tablica Mendelejewa. W kondensatorach jest niebezpieczny dla zdrowia ołów i związki PCB. Na pewno groźny jest pył w monitorach. Jego skład jest tajemnicą pilnie strzeżoną przez firmy produkujące ekrany – tłumaczy Adam Lasota z firmy recyklingowej.
PCB tworzą organiczne związki chemiczne. Są one wykorzystywane w przemyśle elektronicznym i do produkcji materiałów izolacyjnych. Już w latach 60. odkryto, że ich działanie jest rakotwórcze. W środowisku naturalnym ulegają bardzo powolnemu rozkładowi. Ich stosowania zabroniono w USA w latach siedemdziesiątych. W Polsce i Unii Europejskiej można ich używać pod ścisłymi obostrzeniami. Niebezpieczne są również baterie alkaliczne.
Ekolodzy tłumaczą, że sklepy z elektroniką mają obowiązek przyjmowania zużytego sprzętu, podczas zakupu nowego komputera.
- W wielu parkach w Polsce zalega nie tylko elektronika, ale również meble i części samochodowe. Być może wynika to z lenistwa ludzi, którzy nie mają świadomości ekologicznej – dodaje Anita Lasocka, wiceprezes fundacji Sprzątanie Świata.
W Zarządzie Zieleni Miejskiej (ZZM) dowiedzieliśmy się, że firmy sprzątające mają obowiązek wywożenia nieczystości z parków i skwerów należących do ZZM.
- Zdarza się, że w ciągu jednej nocy powstaje nielegalne wysypisko. Firmy sprzątające mają obowiązek codziennego sprzątania naszych terenów – kończy Lidia Kaczewska z ZZM.