We Wrocławiu obyło się bez poważniejszych incydentów. Jedyną udręką były korki uliczne, które miejscami rozrosły się do monstrualnych rozmiarów. Np. wylot w stronę Leśnicy był zupełnie zakorkowany już od ulicy Bajana. Na szczęście jednak obyło się bez poważniejszych wypadków.
Tymczasem. na dwóch największych wrocławskich nekropoliach, czyli na Cmentarzy Osobowickim i Grabiszyńskim pojawiło się setki tysięcy ludzi. Długie kolejki ustawiały się m.in. przed Krzyżem Katyńskim na Osobowicach, pod którym płąnęły ogromne ilości zniczy...
Mimo tłumów bardzo rzadko interweniowało pogotowie ratunkowe. - Mieliśmy zaledwie kilka przypadków zasłabnięć u osób starszych - informuje Alicja Siekanowicz, lekarz dyżurny pogotowia ratunkowego. - Na cmentarzu na Osobowicach i Grabiszynku stały karetki pogotowia, więc interwencje były natychmiastowe.
Jak udało nam się ustalić największą zmorą Dnia Wszystkich Świętych byli... pijacy. Podobno dzisiaj było ich mnóstwo. Niektórzy wręcz mieli usypiać na grobowcach...