Do zdarzenia doszło 28 kwietnia 2011 roku około godz. 1.00 na skrzyżowaniu ul. Kasprowicza i Żmigrodzkiej. Policjanci na przystanku komunikacji miejskiej zauważyli kobietę z małym dzieckiem. Matka widząc zbliżających się do niej funkcjonariuszy próbowała wstać i odjechać wózkiem. Policjanci po podjęciu interwencji ustalili, że 22-letnia kobieta sprawuje opiekę nad 2-miesięcznym synkiem. Czuć było od niej woń alkoholu. Policjanci chcieli sprawdzić jej stan trzeźwości, ale kobieta zaczęła nagle zachowywać się agresywnie. Chwiała się na nogach. W pewnym momencie chwyciła dziecko przytrzymując je jedną ręką, a do drugiej chwyciła butelkę od piwa i rozbiła ją o chodnik . Przy tym wszystkim krzyczała, że nie odda dziecka. Nie potrafiła się uspokoić. Jej zachowanie stwarzało bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa i życia trzymanego w jednym ręku dziecka.
Funkcjonariuszy cały czas usiłowali uspokoić matkę, jednak wciąż wobec nich była arogancka. Policjanci w pewnym momencie dbając przede wszystkim o bezpieczeństwo dziecka, obezwładnili kobietę , a następnie zaopiekowali się małym chłopczykiem. Przeprowadzone badanie wykazało u kobiety blisko 1,2 promila alkoholu w organizmie. Wezwane na miejsce pogotowie przewiozło dziecko do szpitala celem przeprowadzenia badań lekarskich. W trakcie dalszych czynności policjanci ustalili jeszcze dwoje dzieci kobiety - 4-letnia córka oraz 2-letni syn - wcześniej odebrane matce.
Dziecko po przebadaniu trafiło do pogotowia rodzinnego, do czasu podjęcia stosownych decyzji przez sąd, co do dalszego sposobu sprawowania nad nim opieki.
Jeżeli okaże się, że kobieta swoim zachowaniem stworzyła bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia może grozić kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.