To już drugie dziecko zostawione w oknie życia od momentu jego otwarcia we wrześniu 2009 roku. Pierwsza była dziewczynka.
Okno życia zostało stworzone po to, by matki, które obawiają się konsekwencji prawnych i społecznych, mogą po prostu je tam zostawić.
Dzwonek rozległ się tuż po godzinie 23 w czwartek. Siostry natychmiast pospieszyły sprawdzić okno życia. Znalazły tam niemowlę - chłopca.
- Dziecko spało, wyglądało na zadbane - powiedziała siostra Ewa Jędrzejak. - Znalazłyśmy przy nim torbę z najpotrzebniejszymi rzeczami. Były tam m.in. pieluszki.
Co się dzieje z maleństwem, które jest włożone do okna życia? Dziecko leżałoby na przygotowanym w tym celu beciku tylko kilka minut – siostry po odebraniu alarmu na telefon komórkowy mają obowiązek pojawić się na miejscu najszybciej, jak to możliwe. W pomieszczeniu przylegającym do okna życia czeka stale podgrzewany materacyk, łóżeczko, pieluszki i ubranka. U sióstr niemowlę spędza do pół godziny - w tym czasie oceniają one jego stan zdrowia (jeśli to konieczne, natychmiast reanimują) i otaczają opieką.
Postępując według specjalnej procedury, muszą one zawiadomić pogotowie ratunkowe i policję – pogotowie zabiera dziecko do szpitala na oględziny, a policja ustala, czy nie pochodzi ono z porwania i czy nie ma śladów pobicia.
Podczas pobytu dziecka w szpitalu MOPS wszczyna procedurę adopcyjną, Katolicki Ośrodek Adopcyjny wybiera rodzinę zastępczą (docelowo: adopcyjną), a Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieście, III Wydział Rodzinny i Nieletnich, nadaje mu imię i nazwisko.
Cała procedura trwa do sześciu tygodni – tyle czasu ma matka porzuconego dziecka na zmianę swojej decyzji. Okazuje się, że podstawą tego przepisu jest wiedza o przeciętnym czasie trwania tzw. szoku poporodowego u kobiety.
Niektórzy żartują
– Alarm informujący nas o otwarciu okna włącza się dość często, czasem nawet w nocy - mówi siostra Ewa Jędrzejak, boromeuszka opiekująca się oknem życia we Wrocławiu. - Już nie raz znalazłyśmy w oknie pustą butelkę po wódce lub jakieś zabawki. Zawsze jednak zdążamy tam jakby leżało tam dziecko, czyli najszybciej jak to tylko możliwe. Okna nie można otworzyć z zewnątrz, więc maluchowi przez ten krótki czas nie grozi świat.