Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Śląsk gromi i jest wicemistrzem

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Śląsk Wrocław rozbił Arkę Gdynia 5:0 i został wicemistrzem Polski! Trzy bramki zdobył Cristian Diaz, a jedną dołożył... bramkarz Marian Kelemen. Wrocławianie po 24 latach znów awansowali do europejskich pucharów.

Z Cristianem Diazem na szpicy oraz z Waldemarem Sobotą w miejsce wykartkowanego Sebastiana Mili rozpoczął Śląsk mecz z Arką. Na pozostałych pozycjach bez niespodzianek. To prognozowało, że wrocławianie powinni od początku zaatakować, ale... raczej w pierwszych minutach spotkania się do tego nie kwapili. Goście byli częściej przy piłce, próbowali budować akcje atakiem pozycyjnym. Na szczęście niewiele z tego wynikało, choć dwa razy w polu karnym Mariana Kelemena było groźnie.

Być może wpływ na senną grę wrocławian miała piknikowa atmosfera na trybunach. Zgodnie z zapowiedziami, w pierwszej połowie kibice nie prowadzili zorganizowanego dopingu. Ograniczyli się do kilku antyrządowych okrzyków albo dopingowania... Roberta Kubicy.

Gospodarze pierwszy strzał na bramkę Marcelo Moretto oddaliło dopiero w 13 min., ale uderzenie Marka Gancarczyka zostało zablokowane. To ożywiło graczy Śląska, bo w 17 min. groźnie z ostrego kąta uderzał Diaz. Przejęli oni inicjatywę na boisku i coraz śmielej atakowali. W 21 min. groźnie strzelał Piotr Ćwielong, a minutę później Gancarczyk. W obu przypadkach dobrze zachował się Moretto.

Później zaczęło z boiska wiać nudą, a piłkarze częściej po murawie spacerowali niż walczyli na całego. Lekką przewagę osiągnęli arkowcy, a najbliżej pokonania Kelemena był Filip Burkhardt, ale jego strzał w 34 min. minimalnie minął słupek wrocławskiej bramki.

Pierwsza część meczu pokazała, ile dla WKS-u znaczy Sebastian Mila. Bo właśnie z rozegraniem piłki podopieczni Oresta Lenczyka mieli największe problemy. Sobota starał się zastąpić „Milowego”, ale to, że nie jest on rozgrywającym, było widać aż nadto. Co prawda w Warszawie w meczu z Polonią Śląsk wygrał bez Mili, ale tam wrocławianie głównie się bronili i kontratakowali. W meczu z przedostatnią Arką, i to u siebie, wypadałoby atakować częściej niż od czasu do czasu. Zwłaszcza w meczu o wicemistrzostwo.

Na początku drugiej połowy wrócił na trybuny. A już w pierwszej akcji Śląsk zdobył gola. Najpierw piłkę wywalczył Gancarczyk, później nie dał sobie jej zabrać Sobota, w końcu przez gąszcz nóg gdyńskich obrońców w polu karnym przedarł się Diaz i technicznym starzałem dał gospodarzom prowadzenie. Szybko strzelony gol dodał wiatru w żagle podopiecznym Oresta Lenczyka. W 50 min. powinien być podyktowany rzut karny dla Śląska, po tym jak Emil Noll powalił w polu karnym Gancarczyka.

W 58 min. trener Arki rzucił wszystko na jedną szalę wprowadzając dwóch graczy ofensywnych, bowiem w Bełchatowie przegrywała Cracovia. A to oznaczało, że Arce do utrzymania wystarczał remis. Goście próbowali atakować, ale robili to bardzo nieporadnie. Śląsk z kolei mógł kontrować. I to jak! W ciągu trzech minut wrocławianie zdobyli dwa gole! Najpierw, w 63 min., przeprowadzili najpiękniejszą akcję meczu. Lewą stroną popędził Ćwielong i spod linii bocznej dośrodkował w pole karne do wbiegającego Diaza. Ten wyskoczył w górę i świetnym strzałem głową posłał kontrującą piłkę w długi róg bramki Moretto.

Trzy minuty później z kolei Śląsk wyprowadził akcję prawą stroną. Gancarczyk dograł do Ćwielonga, ten jednak nieczysto uderzył. Do wydawało się straconej piłki pognał Diaz, i po ogrania - dość szczęśliwym – jednego z obrońców, z najbliższej odległości ustrzelił hat tricka.

Na tym jednak nie koniec. W 82 min. Dariusz Sztylka z rzutu wolnego podwyższył wynik meczu na 4:0. Gości dobił... bramkarz Marian Kelemen, który w 85 min. wykorzystał rzut karny!


AS, fot. slaskwroclaw.pl



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl