- Dzięki tym sekundnikom czuję się jak na wyścigu Formuły I - powiedział pan Adrian, który stał akurat na czerwonym świetle na ul. Legnickiej. - A tak poważnie, to dobry pomysł. Przynajmniej maruderzy wiedzą, kiedy zacząć szukać pierwszego biegu, tak by wszyscy w miarę równo mogli ruszyć. Dzięki temu więcej aut przejeżdża na zielonym. No i nie ma już wątpliwości, że podjeżdżając do świateł, jestem zaskakiwany "pomarańczowym".
Do tej pory we Wrocławiu działały 22 sekundniki. Do połowy lipca pojawi się kolejnych 97.
- Taką decyzję podjął Wydział Ruchu Inżynierii Miejskiej UM, który zarządza ruchem na wrocławskich ulicach - powiedziała Ewa Mazur, rzecznik prasowy ZDiUM. - Pojawią się one na najbardziej oblężonych krzyżówkach. Działające do tej pory sekundniki cieszyły się dużym poparciem wśród kierowców.
Dzięki odliczaniu ruch uliczny jest szybszy, oszczędzają one paliwo i równocześnie zmniejszają emisję spalin.
- Będą one montowane przez firmę Elektrotim S.A. - dodaje rzecznik ZDiUM. - Ich koszt wynosi 296,4 tys. zł.
Oto, gdzie już do połowy lipca pojawią się sekundniki:
Pułaskiego/ Kościuszki - 4 szt.
Wyszyńskiego/ Sienkiewicza - 9 szt.
Wyszyńskiego/ Nowowiejska - 5 szt.
Gajowicka/ Krucza - 4 szt.
Hubska/ Sucha - 6 szt.
Wyszyńskiego/ Szczytnicka - 7 szt.
Bałtycka/ Obornicka - 9 szt.
Borowska/ Kamienna - 6 szt.
Zaporoska/ Gajowicka - 4 szt.
plac Hirszfelda - 3 szt.
Wyścigowa/ Turniejowa - 5 szt.
Ślężna/ Sudecka - 4 szt.
Reymonta/ Kleczkowska - 4 szt.
Dyrekcyjna/ Joannitów - 4 szt.
plac Staszica - 4 szt.
Karkonoska/ Wyścigowa - 4 szt.
Karkonoska/ Przyjaźni - 6 szt.
Reymonta/ Łowiecka - 5 szt.
Traugutta/ Krakowska - 4 szt.