Krzysztof Żukowski do tej pory występował we Flocie Świnoujście, rewelacji I ligi piłkarskiej, która zakończyła rozgrywki na 3. miejscu. Co więcej, był jednym z wyróżniających się zawodników ekipy z portowego miasta. Ze Śląskiem podpisał trzyletnią umową z możliwością przedłużenia o kolejne dwa sezony.
- Wraz z końcem czerwca moja umowa z Flotą wygaśnie, co oznacza, że już teraz mogę podpisać kontrakt z innym klubem. Miałem kilka ciekawych ofert, ale najbardziej interesującą przedstawił Śląsk Wrocław. To dla mnie duże wyróżnienie, że zwrócił na mnie uwagę sam wicemistrz Polski. Cieszę się, że trafiłem do tak dobrze poukładanego klubu. Wiem, że czeka mnie trudna rywalizacja z Marianem Kelemenem i Rafałem Gikiewiczem, ale jestem na nią gotowy – mówi Krzysztof Żukowski.
- Transfer Krzysztofa to kolejny krok w realizacji naszego planu sukcesywnego wzmacniania zespołu. Do tej pory w pierwszej drużynie mieliśmy tylko dwóch bramkarzy, teraz do kadry dołączy trzeci. To niewątpliwie wzmocni rywalizację na tej pozycji i przyczyni się do podniesienia poziomu naszej gry obronnej – twierdzi prezes Śląska Piotr Waśniewski.
Wydaje się jednak, że Śląsk bardziej kierował się tym, że bliski odejściu z drużyny jest Marian Kelemen. Najlepszy według wielu bramkarz polskiej ekstraklasy ma oferty m.in. z Legii Warszawa oraz z ligi niemieckiej. Dlatego jak najszybciej szukano jego zastępcy. Jeśli jednak Słowak zostanie, to wtedy Żukowski będzie jego zmiennikiem, a przy okazji będzie się mógł sporo nauczyć od bardziej doświadczonego partnera.
Zadowolony z pozyskania kolejnego bramkarza jest także szkoleniowiec Śląska Orest Lenczyk. – Mogę zdradzić, że Krzysztofa chciałem już ściągnąć w moim poprzednim miejscu pracy. To zawodnik żyjący w bramce i walczący. Z takim charakterem idealnie pasuje do Śląska – przyznaje Orest Lenczyk.