Prokuratura wciąż bada, czy doszło do zaniedbań ze strony personelu medycznego. Do tej pory nie postawiono nikomu zarzutów. Przesłuchania zaczęły się od lekarza i położnych pracujących na oddziale szpitala. Niedawno przesłuchano ojca, a także matkę bliźniąt, która od maja przebywała w szpitalu, po tym jak doszło w jej organizmie do zatrucia podczas porodu. Odsunięty od pracy został jedynie lekarz położnik-ginekolog, pełniący dyżur feralnego dnia. - Nie wiadomo ile potrwa śledztwo w tej sprawie - przyznaje Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
- Przyczyn śmierci bliźniąt można upatrywać w infekcji wewnątrzmacicznej, przedwczesnym odklejeniem łożyska, w łożysku przodującym. Do zakażenia organizmu i śmierci drugiego dziecka mogło dojść w wyniku śmierci pierwszego płodu. W takich sytuacjach liczą się sekundy - tłumaczy dyplomowana położna. - Objawy kwalifikujące do przeprowadzenia cesarskiego cięcia w ciąży bliźniaczej mogą być subtelne i nie wolno ich przeoczyć - dodaje położna.