Wielka Wyspa
Trzy piętra pod jazem Opatowickim

Wzorcowym modelem ma być jaz Opatowicki. Jesienią ma ruszyć jego przebudowa, która potrwa trzy lata. Zmienione zostaną klapy, które dzięki podnośnikom hydraulicznym szybciej będą się uruchamiać. Na jazie zamontowane zostaną kamery i urządzenia dźwiękowe, które mają ostrzegać żeglujących przed zbliżaniem się do jazu.

Dzisiaj pracownicy RZGW zawiesili na stopniu wodnym nowy znak „Niebezpieczne miejsce – zakaz pływania”. Znaki mają pojawić się we wszystkich niebezpiecznych miejscach, gdzie dochodzi do tragedii m.in. w okolicach tamki przy Wyspie Słodowej, czy przy moście Grunwaldzkim.

- Jaz wybudowano w 1985 roku. Pamiętam wiele tragedii, które wydarzyły się od tamtego czasu. Większość przez głupotę i brawurę. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że wir jest silniejszy od nich – opowiada Tadeusz Konieczny, kierownik stopnia wodnego.

Spiętrzona woda pod jazem jest szczególnie niebezpieczna. Napowietrzone bąbelki powodują, że człowiek momentalnie tonie. Spod wiru nie można wypłynąć, bo powstaje tam tzw. kołowrót. I to zjawisko jest najbardziej niebezpieczne.

W tym roku policja wodna uratowała już 23 osoby, które pływały w Odrze w miejscach zakazanych. Z tego tylko cztery były trzeźwe.

- Ludzie najczęściej kąpią się w miejscach, do których nie trzeba daleko jechać, czyli tzw. węzeł śródmiejski i okolice Ostrowa Tumskiego. Sporo ludzi pływa w okolicach mostu Grunwaldzkiego – mówi Piotr Maziarz z komisariatu wodnego policji.

Ustąp miejsca większym

Rok temu wprowadzono przepisy umożliwiające np. pływanie małymi statkami, motorówkami i łodziami bez wymaganych dokumentów.

- Ustawodawca chciał udostępnić szlaki wodne społeczeństwu. I bardzo dobrze, trzeba jednak pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa – mówił Jan Pyś, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu, który przypomniał najważniejsze punkty bezpiecznego żeglowania np. że mniejsze łódki ustępują pierwszeństwo większym statkom oraz, że mijanie łodzi powinno odbywać się lewą burtą.

Hydrotechnika naszpikowana elektroniką

Dziś RZGW wspólnie z WOPR-em i policją wodną zorganizowało konferencję prasową, na której mówiono o inwestycjach mających poprawić bezpieczeństwo nad wodą. Dziennikarze zwiedzili też 3-kondygnacyjny jaz i zobaczyli urządzenia sterujące obiektem.

- Centralna dyspozytornia będzie nowatorską inicjatywą. System będzie ostrzegał zarówno przed powodzią, jak i ludzi pływających na szlakach wodnych. Mam nadzieję, że poprawi to bezpieczeństwo na naszym obszarze wodnym – informuje Witold Sumisławski, dyrektor RZGW we Wrocławiu.

Dyspozytornia ma być też miejscem, gdzie dyżurny w sytuacjach kryzysowych będzie obserwował, co dzieje się wokół wszystkich urządzeń hydrotechnicznych. Swoimi zasięgiem ma dotykać 5 województw: wielkopolskiego, lubuskiego, dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Kosz całej inwestycji ponad 3,5 mld zł.