- To jest niesamowite miasto, wystarczy raz tam pojechać, żeby zakochać się w nim, w ludziach i chcieć zawsze tam wracać – mówi Małgorzata Prońko. – Lwów zachwyca, zaskakuje czasem śmieszy i zdumiewa. Pamiętam jak robiłam zdjęcia na targu – na straganach wisiały płaty mięsa, co dla nas było małym szokiem. Jesteśmy przyzwyczajeni do czystych sklepów, z lodówkami, a tu… wszystko na wierzchu! Jeden sprzedawca, gdy zobaczył, że robię mu zdjęcia, chciał dobrze wypaść i zaczął układać równo kawałki mięsa na ladzie, obok równo ułożył kalkulator i nóż, po czym spojrzał na mnie zadowolony i dumny z siebie.
- Wystawa prezentuje indywidualne spojrzenie każdego z twórców fotografii na to bliskie Wrocławianom i wszystkim Polakom miasto – mówi Kosma Moczek. - Połączyła nas pasja jaką jest fotografia i swoista miłość do Ukrainy lecz poza tym każdy z nas kroczy swoją, zupełnie indywidualną ścieżką.
- Lwów w każdym z nas obudził inną część osobowości - dodaje Wojciech Zwoliński. -Przebywając razem patrzyliśmy na te same miejsca i na tych samych ludzi, wyciągając z nich esencję tego, co było akurat naszym sercom najbliższe. Głosy o Lwowie są zatem trzy, lecz spojrzeń jest o wiele więcej.
Wystawę Trzy głosy o Lwowie można oglądać do 18 października w siedzibie czasopisma Rita Baum, która mieści się na ul. Ruskiej 46a, lokal 12/13.