Jakiś czas temu anonimowy archeolog ujawnił sensacyjne mapy znalezione przez swojego ojca w jednej z wrocławskich kamienic. Ojciec natknął się na znalezisko, próbując pogłębić piwnicę, aby włącznik światła był na przepisowej wysokości w stosunku do podłogi. To powszechne w Polsce zjawisko perfekcjonizmu doprowadziło do niezwykłego odkrycia.
Z przeanalizowanych map wynika bowiem, że Katedra na Ostrowie, Biblioteka na Szajnochy, Galeriowiec przy Powstańców Śląskich i wiele innych budynków miasta Stumostów to tylko zwieńczenia lub końcówki wbitych na setki metrów w ziemię okrętów kosmicznych. W czwartek, 20 października, teoria potwierdziła się, kiedy to ożyły cztery silniki Galeriowca.
Badania potwierdzają, że pod stworzonymi przez naszych przodków elewacjami z cegły i innych budulców znajdują się konstrukcje pojazdów różnych cywilizacji, z różnych zakątków i okresów historii kosmosu.
Z taką alternatywną historią powstania Wrocławia, która zakłada, że większość budynków w mieście to powbijane na setki metrów pod ziemię okręty kosmiczne można zapoznać się na najnowszym albumie szalonego performera i muzyka L.U.C. Artysta, który dopiero co zamknął pierwszy etap Pospolitego Ruszenia już mąci umysły kolejnym happeningiem. Architektura i street art stały się ostatnio jego kolejną wielką pasją, z którą wyjątkowo silnie związał swoją nową płytę realizowaną pod patronatem Miasta Wrocław i Biura Euro 2012. To właśnie z nią związany był dzisiejszy happening. Przyczyny tego zjawiska wyjaśnione zostały na płycie pt. „Kosmostumowstów", której premiera już 22 października, a zatem w nadchodzący weekend.