Proces przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu dotyczy Arki Gdynia, która miała hurtowo kupować mecze. Prokuratura zarzuca działaczom klubu – prezes Jacek M. jest głównym oskarżonym w tej sprawie - znad morza ustawienie kilkudziesięciu spotkań. Za pomyślne dla siebie wyniki płacili pieniądze sędziom i obserwatorom. Najwięcej wydano na załatwienie spotkania ze Śląskiem Wrocław, które decydowało o utrzymaniu się Arki w II lidze. Ten mecz kosztował skorumpowanych działaczy prawie 50 tysięcy złotych.
Na ławie oskarżonych zasiada Jacek M., inni klubowi działacze, kilku arbitrów, arbitrów także Ryszard F., pseudonim Fryzjer. Przeciwko temu drugiemu toczy się osobne postępowanie. Prokuratura zarzuca mu stanie na czele zorganizowanej grupy przestępczej.
Kolejny proces w sprawie Arki Gdynia już jutro. Wyjaśnienia będzie składał Jacek M. i Fryzjer. Jacek M. nie przyznaje się do winy. Podobno Ryszard F. ma przyznać się częściowo.