Choć pogoda za oknem raczej jesienna, jest miejsce w Polsce, w którym panuje zimowy krajobraz, a po ośnieżonych trasach pędzą psie zaprzęgi. To miejsce to „polska Alaska” - Jakuszyce, w których dzisiaj rozpoczęły się wyścigi Husqvarna Tour 2012. Jest to jeden
z najtrudniejszych, międzynarodowych średniodystansowych wyścigów psich zaprzęgów.
Sport zaprzęgowy cieszy się na świecie rosnącą popularnością. Jego historia liczy już ponad 100 lat – jest to niezwykła dyscyplina, która łączy w sobie wielkie sportowe emocje oraz ukazuje doskonałą współpracę ludzi i psów. W Polsce wyścigi psich zaprzęgów zostały zorganizowane po raz pierwszy w 1991 w Szczypiornie. Wzięło w nich udział dziewięciu zawodników. Od tamtej pory sport ten intensywnie się rozwinął – wzrosła liczba wyścigów i poziom ich organizacji. To wszystko sprawia, że Husqvarna Tour jest ciekawym przeżyciem dla każdego miłośnika sportu i zwierząt, bez względu na wiek – komentuje Marta Winiarek-Miętus, rzecznik prasowy zawodów Husqvarna Tour.
Wyścigi okiem maszera…
Przygotowywanie się do zawodów psich zaprzęgów to systematyczna praca. Karmienie gotową karmą i częste treningi – bo aż 3 razy
w tygodniu. Każdy z treningów to pokonanie ok. 18 km trasy, które trwa ok. 1 godziny. Jedyną przerwą w treningach jest okres od czerwca do sierpnia, ze względu na wysokie temperatury. W ciągu roku maszerzy startują średnio w około 12-14 zawodach.
W dniu zawodów trzeba wstać bardzo wcześnie, wyprowadzić psy na zewnątrz z przyczep i przypiąć je na stake-outcie. Następnie psy są pojone i karmione (w trakcie wyścigów, nie można dopuścić do odwodnienia organizmu psa). Dopiero po wykonaniu tych wszystkich czynności maszer ma czas na swoje śniadanie.
Kolejny etap przygotowania do zawodów to przygotowanie sprzętu - szlifowanie, polerowanie i smarowanie płóz sań. Kiedy wszystko jest gotowe można ruszać na start!
Do prowadzenia zaprzęgu nie używa się bata ani lejc. Stosuje się wyłącznie komendy głosowe. Uderzenie psa oznacza dyskwalifikację maszera i jego zaprzęgu.
Każdy z wyścigów trwa około dwóch godzin. Po powrocie psy są odpinane od zaprzęgu
i pojone. Teraz odpoczywają i regenerują siły przed kolejnym wyścigiem…
Henryk Marzec, maszer od 11 lat