Inicjatywa uhonorowania w ten sposób byłego prezydenta Czech wyszła od konsula honorowego Czech Arkadiusza Ignasiaka i Solidarności Polsko-Czesko-Słowackiej. We wtorek taki wniosek został złożony w biurze Rady Miejskiej. Przewodniczący rady Jacek Ossowski przekazał go do zaopiniowania Komisji Kultury i Nauki, która zajmie się nim najprawdopodobniej na początku lutego. Później propozycja będzie rozpatrywana przez komisję nazewnictwa przy Towarzystwie Miłośników Wrocławia. Kiedy wniosek zostanie poddany pod głosowanie Rady Miejskiej jeszcze nie wiadomo.
Zresztą, niewiadomych w tym temacie jest znacznie więcej. Przede wszystkim, która z ulic jest odpowiednia, by jej patronem mógłby zostać Vaclav Havel. Nie może to być malutka, osiedlowa uliczka, ponieważ oznaczałoby to brak szacunku dla zmarłego, ale nietaktowne byłoby także nazwanie jego imieniem zbyt dużej ulicy. Nieoficjalnie mówi się, że jednym z rozważanych wariantów jest ronda na placu Powstańców Śląskich.
Innym problemem jest to, kiedy nazwa zostanie nadana. Regulamin w tej materii stanowi, że "nazwy pochodzące od nazwisk nie mogą być nadawane wcześniej niż po upływie pięciu lat od śmierci osoby upamiętnionej", ale jednocześnie przewiduje odstępstwo od tej reguły "w szczególnie uzasadnionych przypadkach".
Zwolennicy szybkiego przeprowadzenia procedury, m.in. przewodniczący rady miasta Jacek Ossowski, argumentują, że Vaclav Havel to postać niezwykle ważna dla współczesnej historii i blisko związana z Wrocławiem. Od 2001 roku jest honorowym obywatelem Wrocławia. Tutaj odbierał także Nagrodę im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego ustanowioną m.in. przez gminę Wrocław i Uniwersytet Wrocławski, jest także doktorem honoris causa tej uczelni.
Inaczej na sprawę patrzy prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Docenia pracę i zasługi dla naszego miasta Vaclava Havla i jest zwolennikiem uhonorowania zmarłego byłego prezydenta Czech, ale uważa, że powinno to się odbyć w normalnym trybie.
Piotr Babiarz, szef wrocławskiego PiS, na razie nie ujawnia stanowiska w tej sprawie swojego klubu. - Wniosek został złożony i przekazany do zaopiniowania komisji kultury, będziemy się do niego ustosunkowywać w późniejszym terminie. Są określone procedury, których musimy przestrzegać – tłumaczy.
