Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Żebraczy Wrocław

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Na dworze przenikliwy ziąb. Spróbujcie podczas tej pogody rozsiąść się na chodniku i trwać tak przez kilka godzin. Mało tego, weźcie ze sobą roczne dziecko. Bulwersujące? Wcale nie. Wystarczy przejść się po centrum Wrocławia.
Żebraczy Wrocław
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Żebraczy Wrocław
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Połowa stycznia. Ulica Oławska. Mroźny wiatr potęguje zimno. Tuż przy krzyżówce z Łaciarską, pod ścianą jednego z budynków na zimnym chodniku rozsiadła się kobieta. Opatulona od stóp do głowy trzyma na lewej ręce zawiniątko, a w nim malutkie, może roczne dziecko. Drugą dłoń wyciąga do każdej przechodzącej osoby. Uwagę na kobietę zwraca może co trzydziesta osoba, pieniądze wręcza jedna na dwieście. Jednak dla lepszego efektu wspomaga ją może sześcioletni chłopczyk o równie ciemniej karnacji. Malec biega od przechodnia do przechodnia zastępując drogę i prosząc o datek.

Miejsce nieprzypadkowe

Pod ścianą, niemal w połowie drogi z placu Dominikańskiego do Rynku świetnie widać cały deptak. Strażników miejskich i policjantów można dostrzec już z oddali. Gdy tylko się pojawią cała trójka niemal rozpływa się w powietrzu. Wracają, gdy patrol zniknie za rogiem.

Zgodnie z polskim prawem żebractwo jest karalne, ale kto by się tym przejmował. Ta zabawa w kotka i myszkę trwa we Wrocławiu na dobre od wielu lat. - Zatrzymujemy, jak nie możemy ustalić ich tożsamości przewozimy na komisariat, a potem znowu ich łapiemy - mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej.

W ciągu pierwszych dwóch tygodni nowego roku strażnikom udało się ukarać mandatami jedynie dwie osoby wyłudzające pieniądze na ulicy. Każda z nich miała zapłacić po sto złotych.

Dużo? Wcale nie. Szacuje się, że tylko jedna osoba żebrząca w centrum Wrocławia, wspomagana dwójką dzieci może "zarobić" od 200 do nawet 500 zł dziennie. Bez podatku, przynajmniej oficjalnego, bo utargiem musi się podzielić z tzw. opiekunami. To oni odpowiedzialni są za rozwiezienie, a następnie zebranie "zbieraczy" z miasta. Oni także rozdzielają dzienny utarg pomiędzy wszystkich "pracujących".

Może coś dla dziecka

Spróbowałem spytać kobietę z Oławskiej, co zmusiło ją do wyjścia na ulicę. - To pani dziecko? - pytam, wskazując na maleństwo trzymane przez nią na rękach. - Tak - odpowiada bardziej skinieniem głową, niż wyraźnym słowem.

Już po pierwszym pytaniu kobieta wyraźnie zniecierpliwiona domaga się datku. - Da pan - ponagla co chwila. - Może zamiast pieniędzy kupię coś dla małego, może jedzenie, mleko? A może wezwać pomoc? - dopytuję. - Nie, nie - mówi teraz wyraźnie machając przecząco wolną ręką. Na pytanie skąd jest, jak się nazywa, już nie odpowiedziała.

- Dawanie pieniędzy osobom wyciągającym rękę na chodnikach w gruncie rzeczy nie jest udzielaniem pomocy. Wręcz przeciwnie, szkodzi tym ludziom, ponieważ utrwala „pasywny sposób na życie”. Utrwala tak dalece, że w Polsce zaczyna się już wykształcać zjawisko bierności dziedzicznej. Ludzie nie pracują od dwóch albo trzech pokoleń, gdyż taki jest ich wybór, a minimum środków do życia uzyskują prosząc, a niekiedy nachalnie napraszając się, o datki w miejscach publicznych - przekonywała w 2009 roku – Anna Materna, wtedy wicedyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, dziś szefowa tej jednostki. Właśnie wtedy miejscy urzędnicy rozpoczęli walkę z żebractwem na ulicach. Pod hasłem „Dając pieniądze – nie pomagasz. Pomagaj mądrze”. Starali się przekonać mieszkańców, że lepiej przeznaczyć pieniądze na fundacje niż oddać w niepewne ręce. Silna kampania medialna przyniosła skutek, ale tylko na chwilę. Dziś ludzie znowu zapomnieli, a żebracy ponownie zarabiają. Od początku roku do wrocławskiej straży miejskiej wpłynęło jedynie pięć zgłoszeń od mieszkańców, którzy pieniędzy dać nie chcieli, ale przejść obojętnie obok kobiety siedzącej na chodniku z dzieckiem na ręku także nie mogli.


red.



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl