Propozycje zmian cen biletów MPK władze Wrocławia ogłosiły w grudniu zeszłego roku. To oczywiście spotkało się z protestami pasażerów, zwłaszcza że ceny niektórych przejazdówek wzrosną nawet o 25 proc. Mieszkańców najbardziej boli propozycja wzrostu ceny biletu na dwie linie normalne z 48 do 60 zł oraz propozycja likwidacji popularnego biletu miesięcznego za 80 zł na linie normalne. Urzędnicy przekonują, że w zmian pozostawili bez zmian 30-dniową przejazdówkę w cenie 98 zł, która uprawnia do jazdy autobusami normalnymi i pospiesznymi.
- Co mi z tego, że będą mogła jechać autobusem pospiesznym, jak na trasie, którą pokonuję z domu do pracy, nie jeździ żaden pospieszny. A zresztą, z tego co słyszę od znajomych, to one i tak jeżdżą jak zwykłe autobusy, tylko nie zatrzymują się na każdym przystanku. Ale to raczej wada niż zaleta – komentuje wrocławianka Anna Wiatr.
Oburzenie mieszkańców było na tyle duże, że „dostrzegli” je radni. To oni zdecydują na lutowej sesji, jak będą wyglądały taryfy biletów MPK po podwyżkach. I jakie znajdą się w niej bilety. Wiadomo, że proponowanych podwyżek nie poprą PO i PiS. W 37-osobowej radzie klub prezydenta ma jednak 20 głosów, więc może przyjąć każdą jego propozycję. Ale w sprawie biletów część klubu zaprotestowała.
Raczej nie ma szans na to, żeby podwyżka biletu na dwie linie normalne była mniejsza. Wielu radnych klubu prezydenta uważa natomiast, że warto zastanowić się nad utrzymaniem biletu za 80 zł, przy jednocześnie niewielkiej jego podwyżce.
Szczegóły ewentualnych zmian zostaną omówione na spotkaniu klubu radnych Rafała Dutkiewicza z wiceprezydentem Wojciechem Adamskim, prezesem MPK Władysławem Smykiem oraz dyrektorem wydziału transportu urzędu miasta Markiem Czuryłą. Część radnych rządzącego klubu jest przekonana, że ich akcja z przywracaniem biletu miesięcznego za 80 zł będzie uwieńczona sukcesem.