kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
Ideę popierają wrocławscy parlamentarzyści, senator Jarosław Obremski i poseł Michał Jaros, który przygotował interpelację do ministra transportu Sławomira Nowaka w sprawie wprowadzenia jednego koloru taksówek przez wszystkie duże miasta w Polsce. Poseł PO argumentuje, że za taksówkami w jednym kolorze przemawiają zarówno względy estetyczne jak i praktyczne. Samochody będą lepiej widoczne dla mieszkańców i turystów, a także mogą stać się symbolem danego miasta. Urzędnicy dodają, że takie zmiany pomogłoby także wyeliminować przewoźników działających nielegalne, gdyż nie opłacałoby się im inwestować w przemalowanie pojazdów.
Na razie nie wiadomo, jaki kolor miałby obowiązywać we Wrocławiu. Najczęściej mówi się żółtym, czarnym lub niebieskim.
Taksówkarze do pomysłu podchodzą sceptycznie. Wielu uważa, że sama idea wprowadzenia jednego koloru taksówek jest dobra, ale obecnie pomysł jest niemożliwy do realizacji z powodu kosztów.
- Sam pomysł aut w jednym kolorze nie jest zły, ale kto miałby zapłacić za przemalowanie taksówek? Nikogo z nas na to nie stać. Zarabiamy niewiele, a polakierowanie samochodu kosztuje kilka tysięcy złotych, niektóre auta są mniej warte - mówi Franciszek Lech, taksówkarz z Wrocławia. - Można wprowadzić przepis, że nowe, zaczynające pracę taksówki mają być w określonym kolorze, ale przemalowywanie starych aut jest zupełnie bez sensu - dodaje.
- Kompletna bzdura - denerwuje się pan Janusz, właściciel taksówki. - Przemalowanie samochodu jest bardzo drogie. Mamy mnóstwo innych, bieżących wydatków takich jak ubezpieczenie czy podatki. Nie mamy pieniędzy na bezsensowne przemalowanie auta.
Poseł Michał Jaros tłumaczy, że proces zmiany koloru byłby rozłożony na lata. - Taksówkarze, którzy zmieniają samochody, wymienialiby je już na takie w jednym kolorze. We wrocławskim magistracie mówi się o pięcioletniej perspektywie. Taksówkarze mieliby czas i wiedzieli, że zmieniając samochód, muszą się kierować konkretnym kolorem. Ci, którzy w tym czasie nie zmienialiby pojazdu, musieliby przemalować je na własny koszt - dodaje.
