Sprawa ta została ujawniona w 2006 roku. Prokuratura rozpoczęła wtedy śledztwo, które zostało umorzone. Decyzję zaskarżyła fundacja Viva! Akcja dla zwierząt”. Doszło do wznowienia sprawy, przesłuchania dodatkowych świadków i powołania biegłego. Tym razem również prokuratura nie doszukała się w tej sprawie dowodów na celowe znęcanie się nad zwierzęciem i śledztwo ponownie umorzono.
W tej sytuacji fundacja ęViva!ę zastanawia się nad skierowaniem oficjalnego zażalenia do sądu. Działacze twierdzą, że samo zamknięcie misia w bunkrze miało znamiona przestępstwa.
Były dyrektor Ogrodu Zoologicznego Antoni Gucwiński tłumaczy, że ta decyzja miała powstrzymać płodzenia przez niedźwiedzia potomstwa z własną siostrą. Inne ogrody nie chciały przyjąć Mago, a we Wrocławiu nie było warunków na stworzenie mu odpowiedniego schronienia. .