- Lecznica jest tu od lat i znają ją chyba wszyscy wrocławianie. Zamknięcie placówki to grube nieporozumienie. W przychodniach pracują bardzo dobrzy specjaliści – tłumaczy Jadwiga Konarzewska, która protestuje przeciwko przeprowadzce klinik.
W budynkach wojewódzki lekarz weterynarii chce urządzić nowoczesne laboratorium badające zwierzęce choroby zakaźne.
Umowa najmu zakończyła się 31 grudnia 2007, a lekarze mieli się do wczoraj wyprowadzić. Mówią, że bez walki nie oddadzą kliniki i poprosili o trzy miesiące czasu na wyprowadzkę. W obronie gabinetów grożą zablokowaniem ulicy Powstańców Śląskich. Liczą, że w ciągu 3 miesięcy odwołany zostanie ze swojej funkcji Zbigniew Suchecki, wojewódzki lekarz weterynarii. Chcą przeprowadzenia analizy, czy w budynku można zorganizować takie laboratorium. Weterynarzy popiera ok. 9 tysięcy klientów.