W pierwszej rundzie rozgrywek I ligi Śląsk pokonał w hali Orbita Gwardię 32:29, i jak się okazało była to jak na razie jedyna strata punktów przez zespół z Opola. Wrocławianie stracili kilka oczek wyżej i przed 16. kolejką spotkań tracą do prowadzącej Gwardii cztery punkty. W sobotę (godz. 18) drużyna Aleksandra Malinowskiego stanie przed szansą zmniejszenia dystansu do lidera. Nie będzie to łatwe zadanie, bo gwardziści są w tym sezonie niepokonani we własnej hali.
– Analizujemy grę rywala, aby wyeliminować najmocniejsze strony rywala, czyli twardą obronę i szybką kontrę. No i przede wszystkim sami musimy zagrać skutecznie w ataku i unikać błędów technicznych – mówi Aleksander Malinowski trener Śląska. Jego zespół pojedzie do Opola w najmocniejszym składzie.
– Śląsk to dobry zespół, ale zdecydowanie w naszym zasięgu - mówi rozgrywający Gwardii Marceli Migała. – W pierwszym meczu we Wrocławiu mieliśmy krótki okres słabszej gry, zresztą tak jak ostatnio w Zawadzkiem. Teraz będziemy mieli za sobą kibiców i wyjdziemy zwycięsko z tej konfrontacji – zapowiada Marceli Migała.
Stawka pojedynku Gwardia – Śląsk jest bardzo wysoka. Przypomnijmy, że bezpośredni awans do PGNiG Superligi uzyska tylko zwycięzca rozgrywek I ligi grupy B. Drugi zespół na zakończenie sezonu (w tej chwili tę pozycję zajmuje Nielba Wągrowiec) będzie miał szansę, ale w dwustopniowych barażach: najpierw z wicemistrzem grupy A, a lepszy z tego dwumeczu będzie musiał rywalizować z 10. zespołem PGNiG Superligi (aktualnie tę pozycję zajmuje Chrobry Głogów).
Kolejny mecz we Wrocławiu Śląsk rozegra w piątek 15 lutego (godz. 17.30), kiedy to w hali Orbita podejmie KSSPR Końskie.