Instytut Chemii Nadużywanej, informacyjno-edukacyjny projekt poświęcony substancjom dodatkowym do żywności, wzbudził duże zainteresowanie konsumentów Pasażu Grunwaldzkiego. Konsumenci mieli możliwość zobaczyć, poczuć, posmakować powszechnie stosowane dodatki do żywności. W rozszyfrowywaniu dodatków oraz oznaczeń na etykietach spożywczych pomagała grupa studentów z Wydziału Technologii i Inżynierii Chemicznej Uniwersytetu Technologiczno – Przyrodniczego im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich w Bydgoszczy.
- Tłumaczyliśmy czym są substancje dodatkowe do żywności, jakie pełnią funkcje oraz dlaczego warto i jak czytać etykiety spożywcze. Wyjaśnialiśmy, doradzaliśmy i rozwiewaliśmy wątpliwości. A ponadto prezentowaliśmy doświadczenia, które pokazywały działanie konserwantów i barwników. Udostępnialiśmy do spróbowania wzmacniacze smaku oraz umożliwialiśmy powąchanie aromatów – mówi Daria Smolińska, z UTP w Bydgoszczy.
Konsumenci wykazali duże zainteresowanie składem kupowanej żywności. Pytali o szkodliwość substancji dodatkowych, o konserwanty i ich wpływ na dzieci, dodatki w produktach mlecznych oraz o producentów spożywczych, którzy nie stosują substancji dodatkowych. Odwiedzających Instytut Chemii Nadużywanej najbardziej interesowały praktyczne porady na co zwracać uwagę wybierając artykuły spożywcze i czy wizualnie można rozpoznać produkty bez dodatków. Byli zainteresowani wskazówkami, dotyczącymi czytania etykiet – mówi Weronika Dzikowska, studentka UTP w Bydgoszczy.
Wśród odwiedzających Instytut Chemii Nadużywanej największe kontrowersje budziła powszechność stosowania substancji dodatkowych, sposób ich pozyskiwania i smak glutaminianu sodu. Konsumenci przyznawali, że nie zdawali sobie sprawy ze skali stosowania dodatków. Byli zaskoczeni chemiczną analizą składu produktów, którą otrzymywali po skorzystaniu z naszego wirtualnego sklepu. Kontrowersje budziło ich występowanie w produktach przeznaczonych dla dzieci. Dziwili się, że prawo dopuszcza używania w żywności substancji, które wytwarzane są z owadów czy trocin – wyjaśnia Damian Żórawski, student UTP w Bydgoszczy. Zaskoczeniem dla konsumentów był smak glutaminianu sodu, nadający żywności mięsno-bulionowy posmak. Oburzenie wywoływała informacja o coraz powszechniejszej praktyce zastępowania glutaminianu jego substytutami, takimi jak ekstrakt drożdżowy – dodaje Agnieszka Wnuk, jego koleżanka z wydziału.