Głównym punktem był turniej piłki nożnej dla dzieci do lat 13. Zaproszono osiem drużyn, łącznie na starcie zmagań pojawiło się ponad 60-ciu młodych piłkarzy. Rozgrywki toczyły się w dwóch grupach, gdzie grano "każdy z każdym" Następnie po dwa najlepsze teamy awansowały do półfinałów, a następnie rozgrywany był finał.
Od pierwszych meczów widać było że każda 8-semka (tylu maksymalnie zawodników mogła liczyć drużyna) chce wejść do finału i wygrać jedną z dwóch wspaniałych nagród ufundowanych przez sponsorów turnieju, czyli klub WKS Śląsk Wrocław oraz Aquapark Wrocław.
W grupie A od pierwszych spotkań prym wiodła drużyna Eweliny Piszczek, która po pierwszej fazie turnieju zanotowała dwie wygrane oraz remis, i z pierwszego miejsca awansowała do półfinału. O drugie miejsce trwała zażarta walka pomiędzy ekipami Macieja Jakubaszka i Adama Wenerskiego. Przed ostatnim meczem grupowym bliżej awansu był Adam Wenerski, który miał 4. punkty na koncie. O jedno oczko mniej posiadał zespół Macieja Jakubaszka, grał on jednak mecz ze świetlicą SOS Wrocław. Remis w tym spotkaniu oznaczał dla drużyny Jakubaszka konieczność późniejszej dogrywki z Wenerskim ,wygrana dawała awans z drugiego miejsca w grupie. Wiedząc o co grają podopieczni trenera osiedlowego od pierwszych minut rzucili się do ataków i zwyciężyli 4:0 , co oznaczało że z grupy A awansowali wraz z podopiecznymi Eweliny Piszczek.
W grupie B niepokonany po pierwszej rundzie okazał się zespół Patryka Grabasa, który odniósł trzy zwycięstwa. O druga lokatę walczyli gospodarze, czyli trenujący na co dzień na boisku SP 73 zawodnicy Sebastiana Mili oraz gracze Grzegorza Kapicy. Po wszystkich zaplanowanych meczach okazało się, że obydwa zespoły mają tyle samo punktów czyli po 4. Bezpośrednie starcie również było na remis, konieczna okazała się więc dogrywka. Tu również żaden z zespołów nie zdobył o jednej bramki więcej niż przeciwnik co oznaczało jedno - rzuty karne ! Były to pierwsze jedenastki w historii "Huby Cup" i jeszcze nigdy nie było tylu emocji zarówno na boisku jak i wśród publiczności. Więcej zimnej krwi pokazali gospodarze, co oznaczało , że do pół finałów awansował team Sebastiana Mili oraz Patryka Grabasa.
Pierwszy półfinał w którym grali podopieczni Sebastiana Mili oraz Eweliny Piszczek zakończył się remisem 0:0. Znów o tym która ekipa przejdzie dalej decydował konkurs rzutów karnych. Tym razem zwycięzcy ostatniego turnieju organizowanego przez RO Huby musieli uznać wyższość teamu Piszczek, i to właśnie ta ekipa awansowała do finału. W drugim półfinale podopieczni Macieja Jakubaszka zwyciężyli z teamem Patryka Grabasa, W finale, mimo sporego zmęczenia, obydwie ekipy dały z siebie wszystko, nieznacznie lepsza okazała się drużyna Macieja Jakubaszka i to ona zwyciężyła całe zawody. Drugie miejsce dla Eweliny Piszczek, po rzutach karnych, trzecie miejsce na pudle zdobyli gracze Sebastiana Mili.
Piłkarskie emocje były jedynie częścią wydarzenia pod nazwą "Huby Cup" Cieszący się sporą popularnością konkurs rzutów do kosza zorganizowała radna Katarzyna Garbowska. Prawdziwą furorę zrobiły rysunki na ciele wykonywane przez wolontariuszkę SOS-u. Młoda i zdolna artystka rysowała na twarzach, rękach, plecach i nogach najróżniejsze wzory od pociągów i samochodów u najmłodszych, po herby klubowe u najstarszych. Najpopularniejszym wzorem był oczywiście symbol WKS Śląska Wrocław, który znalazł się na niezliczonych plecach. Ponadto Stowarzyszenie SOS przeprowadziło dwie konkurencje sportowe - zawody w odbijaniu piłeczki ping-pongowej oraz slalom. W tej drugiej konkurencji niespodziewanie zwycięzcami okazały się stosunkowo młode dzieci, które zwinnością i koordynacją pokonały starszych równieśników.
Ogółem w "Huby Cup" 2013 udział wzięła ponad setka dzieci. Na szczególne wyrazy wdzięczności zasługuje klub WKS Śląsk Wrocław oraz Aquapark Wrocław, którzy postanowili wesprzeć inicjatywę Rady Osiedla i Stowarzyszenia, co było pięknym i niezwykle ważnym dla środowiska lokalnego gestem.