Rozpoczęcie zawodów, poprowadzone przez obdarzonego niezwykle kwiecistą mową arcymistrza Mateusza Bartla, zaszczycił wojewoda dolnośląski Marek Skorupa, wiceprezes Polskiego Związku Szachowego Adam Dzwonkowski oraz zawodnicy, trenerzy, sponsorzy i inni przyjaciele gry królewskiej. Po sympatycznym przedstawieniu każdej z biorących udział zawodniczek, Panie zasiadły do szachownic.
I runda była bardzo bezkompromisowa. Panie udowodniły, że przyjechały do Wrocławia zaciekle walczyć o zwycięstwo. Żadna z partii nie zakończyła się remisem. Rozegrane zostały dwa Polskie pojedynki. W pierwszym Jola Zawadzka, po zakończeniu debiutu zagrała kilka niedokładnych posunięć, co Monika Soćko, jak na aktualną Mistrzynię Polski przystało, bezwzględnie wykorzystała. W drugim „naszym” starciu Karina Szczepkowska-Horowska uległa Joannie Majdan-Gajewskiej. Pewnie swoją partię wygrała Nino Batsiashvili, która od początku do końca panowała nad sytuacją na szachownicy zmuszając Ekatarinę Atalik do poddania gry. Druga z Gruzinek, Sopiko Guramishvili przegrała z reprezentantką Hiszpanii Sabiną Vega Gutierrez. Najdłuższa partia rundy, konfrontacja Marta Michna – Lilit Mktrchian, miała zmienny przebieg, jednak ostatecznie to Armenka w końcówce zdołała wygrać.
II rundę otworzyła wrocławska arcymistrzyni szachowa Monika Krupa, wykonując pierwszy ruch na szachownicy Nino Batsiashvili - Sabina Vera Gutierrez. Najwidoczniej przyniosło to szczęście zawodniczce grającej białymi, która po słabym ruchu przeciwniczki wykonanym w niedoczasie, uzyskała zdecydowaną przewagę, którą następnie pewnie zrealizowała. Joanna Majdan-Gajewska miała dziś trudne zadanie. Na przeciwko niej zasiadła posiadaczka najwyższego rankingu - Lilit Mkrtchian. Polka, po ciekawej partii zdołała wygrać i w ten sposób, razem z Gruzinką, zachowują komplet zwycięstw. W partii Sopiko Guramishvili – Marta Michno został poświęcony pierwszy hetman. Ofiara przytrafiła się „niechcący" ale ostatecznie przyniosła białym punkt. Monika Soćko po wyrównanej partii przeszła z Ekatariną Atalik do remisowej końcówki i taki wynik został podpisany. Wrocławianka Jola Zawadzka wybroniła trochę gorszą pozycję i też podpisała remis z Kariną Szczepkowską - Horowską.