Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Jacek Protasiewicz przewodniczącym dolnośląskiej PO

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W drugim tego dnia głosowaniu na szefa dolnośląskiej PO wygrał Jacek Protasiewicz, który pokonał Grzegorza Schetynę.

Protasiewicz otrzymał 205 głosów przy 194 oddanych na Schetynę.

Pierwsze głosowanie nie zostało rozstrzygnięte, ponieważ żaden z kandydatów, ubiegający się o stanowisko szefa dolnośląskiej PO europoseł Jacek Protasiewicz i rywalizujący z nim obecny szef regionalnych struktur Grzegorz Schetyna, nie uzyskał wymaganej większości.

W drugim głosowaniu delegaci byli alfabetycznie wywoływani do stołu prezydialnego, gdzie odbierali karty do głosowania. Następnie udawali się do zasłoniętych kotarami kabin, gdzie oddawali głos. Media poproszono o opuszczenie pomieszczenia, gdzie odbywało się głosowanie.

Podczas pierwszego głosowania dotychczasowy szef regionu, Schetyna otrzymał poparcie 199 delegatów, a jego konkurent, Protasiewicz - 200 głosów. Przy 401 oddanych głosach dwie osoby wstrzymały się od wyboru, zatem żaden z kandydatów nie osiągnął bezwzględnej większości 201 głosów. Przewodniczący komisji skrutacyjnej Jerzy Łużniak poinformował również, że zgłoszono dwa odrębne stanowiska członków komisji co do ważności jednego z głosów.

Po nierozstrzygniętym głosowaniu Protasiewicz zgłosił z mównicy gotowość rezygnacji z kandydowania na szefa dolnośląskiej PO, jeśli Grzegorz Schetyna również zrezygnuje i przyjmie propozycję, by kandydatem był Bogdan Zdrojewski.

Następnie ogłoszono dziesięciominutową przerwę w obradach, po której Schetyna powiedział, że taką propozycję i kandydaturę trzeba było wcześniej przedyskutować. - Takie rzeczy robi się wcześniej, a nie publicznie. Jak będzie druga dogrywka, to się wtedy zastanowię - dodał Schetyna.

Sam Zdrojewski mówił dziennikarzom, że wyraził gotowość wystartowania w wyborach, pod warunkiem zgody obu kandydatów. Jak dodał, przed zjazdem spodziewał się wyrównanej rywalizacji Schetyny i Protasiewicza. - Prawdopodobnie niewielką ilością głosów to rozstrzygnięcie zostanie zrealizowane, stało się nawet tak, że ten wynik jest jeszcze bardziej remisowy niż się spodziewałem - ocenił minister kultury.

Gdy przewodniczący komisji skrutacyjnej ogłosił, że Schetyna dostał 199 głosów, po stronie zwolenników Protasiewicza wybuchł entuzjazm, jak się okazało przedwczesny.

Jak wskazują obserwatorzy, wybory nowego szefa dolnośląskiej PO są "cichym starciem" między premierem Donaldem Tuskiem a Grzegorzem Schetyną. Jacek Protasiewicz postrzegany jest bowiem jako stronnik premiera.

Schetyna po raz pierwszy został przewodniczącym struktur dolnośląskiej PO w 2006 r. W 2008 r., po tym jak został ministrem spraw wewnętrznych i administracji, przekazał obowiązki związane z pełnieniem tej funkcji Protasiewiczowi. Po kolejnym zjeździe w 2012 r. Schetyna ponownie przejął stery partii w regionie.

Politolodzy: "Pozorne zwycięstwo Tuska"

Zmienić wizerunek i czekać na lepsze czasy, głównie na kłopoty Tuska - takie

rady mają politolodzy dla Grzegorza Schetyny, wielkiego przegranego w wyborach dolnośląskich struktur PO.

Profesor Wawrzyniec Konarski z Uniwersytetu Warszawskiego mówi, że Grzegorz Schetyna musi zadbać o swój wizerunek i zacząć się lepiej komunikować, bo jest mało ciekawy - a bywa wręcz nudny.

Zdaniem profesora Konarskiego, przegrana Grzegorza Schetyny nie oznacza wcale wygranej Jacka Protasiewicza, lecz Donalda Tuska. To zwycięstwo jest jednak pyrrusowe, bowiem jeśli nie nastąpi porozumienie między zapleczami politycznymi Schetyny i Protasiewicza, to może dojść do erozji w Platformie Obywatelskiej na Dolnym Śląsku - mówi politolog.

W opinii profesora Konarskiego, Grzegorz Schetyna znakomicie rozegrał obie kampanie wyborcze Platformy Obywatelskiej w wyborach do parlamentu, natomiast nie wyciągnął wniosków wizerunkowych i nie zadbał o wzmocnienie swojej pozycji. Profesor Konarski podkreśla, że bardzo ważne jest utrzymanie wpływów - tam, gdzie one jeszcze zostały.

Podobnego zdania jest Łukasz Stach z Instytutu Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Jak zaznacza, Grzegorz Schetyna powinien teraz uzbroić się w cierpliwość i nie wykonywać żadnych nerwowych ruchów. Ważne też, by utrzymywał stały kontakt ze swoimi zwolennikami. Łukasz Stach ocenia, że porażka w dzisiejszych wyborach była dla Grzegorza Schetyny dotkliwym ciosem i obecnie jego pozycja jest bardzo osłabiona. Można spodziewać się, że w najbliższym czasie jego rola w Platformie zostanie zmarginalizowana. Politolog zaznacza jednak, że nie można jeszcze spisywać przegranego dziś polityka na straty.


INTERIA.pl



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl