Do zdarzenia doszło we Wrocławiu przed jednym z supermarketów. Jak ustalili policjanci właścicielka czworonoga chciała zrobić zakupy w jednym ze sklepów i pozostawiła swojego psa na zewnątrz. Po kilku minutach zauważyła, że nie ma jej pupila w miejscu gdzie go pozostawiła. Pytała klientów sklepu i inne osoby czy nie widziały gdzieś yorka, ale bezskutecznie.
Po kilku dniach policjanci z komisariatu na Psim Polu we Wrocławiu otrzymali informację od pokrzywdzonej, że zadzwonił do niej anonimowy rozmówca i podał rejon miasta gdzie może znajdować się jej pies.
Na miejsce został skierowany patrol. Policjanci ustalili mieszkanie gdzie mógł przebywać zwierzak. Pokrzywdzona kobieta rozpoznała swojego psa.
Policjanci zatrzymali 21-letniego mężczyznę. Mieszkaniec Wrocławia tłumaczył, że zauważył psa stojącego samotnie przed sklepem, wtedy zrobiło mu się go żal i postanowił go zabrać.
Mężczyzna będzie teraz odpowiadał przed sądem. Za kradzież grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.