Hotel ekskluzywnej sieci Hilton, którego ukończenie planowane jest na październik 2010, to obiekt o niespotykanej do tej pory we Wrocławiu formie.
- Najważniejsze było dla nas stworzenie budynku, który będzie odzwierciedlał dynamizm, otwartość i optymizm panujące we Wrocławiu – twierdzi autor projektu, Asaf Gottesman z biura Gottesman – Szmelcman Architecture.
Budynek przyszłości
Najbardziej charakterystyczną cechą konstrukcji będzie jej kształt, całkowicie pozbawiony kątów prostych. Prezentuje on tzw. Architekturę Nowej Formy, która w miejskim krajobrazie Polski jest wciąż rzadkością. Jak podkreśla Gottesman, on i jego zespół podjęli wyzwanie połączenia wirtualnych, komputerowych projektów z ograniczeniami technik konwencjonalnych. Pomysł twórców uhonorowano prestiżową nagrodą Future Building Awards 2008, przyznawaną przez Architectural Review/MIPIM.
Uznanie dla projektu wykazuje także Przemysław Filar z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocław. – Utrzymanie rygorów urbanistycznych bryły pozwala żywić nadzieję, że obiekt pomimo swojej unikalności nie będzie krzykliwy. Budynek wyznacza architektoniczne standardy dla przyszłej zabudowy okolic Placu Społecznego.
Kosztowna przyjemność
Poza częścią hotelową, na którą składać się będzie 420 luksusowych pokoi i apartamentów, umieszczonych na najwyższych piętrach, w budynku powstaną także sale konferencyjne, restauracje i lokale usługowe. Na parterze znajdzie się duży ogród, a dla amatorów aktywnego wypoczynku przewidziano basen, centrum fitness i salon odnowy biologicznej. Powstanie tam również klub jazzowy i Centrum Mediów Współczesnych. Hilton ma bowiem ambicję stać się znaczącym miejscem kulturalnym Wrocławia. Całkowity koszt inwestycji to około 300 milionów złotych. Przeprowadza ją spółka Wings Properties, będąca częścią międzynarodowej grupy Star Enterprise Limited. W czerwcu ubiegłego roku wygrała ona przetarg zorganizowany przez miasto Wrocław, płacąc za parcelę na Podwalu 35 milionów złotych.
Hilton kontra Poczta
Twórca projektu hotelu, Asaf Gottesman, jest świadomy trudności, jakie przed architektem stawia konieczność dopasowania nowatorskiej formy do tradycyjnej zabudowy. – W naszej praktyce staramy się analizować rozmaite elementy charakterystyczne dla konkretnej lokalizacji, a następnie tworzyć projekt, który wydobędzie najbardziej wartościowe jej aspekty.
Członkowie Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocław maja jednak pewne wątpliwości.
- Kontrowersyjnym rozwiązaniem jest zasłonięcie elewacji poczty zieloną ścianą od strony dziedzińca hotelu – twierdzi Przemysław Filar. - Być może zamiast odwracać się od pięknego, acz nieuporządkowanego podwórza, warto by podjąć dialog z zarządem poczty w celu wytworzenia wspólnej przestrzeni publicznej o niewątpliwie unikatowym charakterze.
Nie wszyscy wrocławianie są również przekonani do tak odważnej formy architektonicznej. Niektórym kojarzy się z „wielką muszlą klozetową”, innym z „pianką do golenia”. Co na te skojarzenia odpowiada Gottesman? – Sugeruję, aby poczekali, aż budynek zostanie ukończony.
