W pierwszej kolejce zespół z Siedlec, prowadzony przez selekcjonera reprezentacji Polski Teodora Mołłowa, przegrał na wyjeździe z Widzewem Łódź 62:68. Najwięcej punktów dla MKK zdobyły Amerykanki: Keena Mays (15) i Marie Malone (12) oraz Agnieszka Makowska (9).
- Widzew przegrał zdecydowanie walkę o zbiórki i to była jedna z przyczyn porażek MKK - analizuje Arkadiusz Rusin, drugi trener Ślęzy, który zwrócił też uwagę na indywidualne umiejętności Keeny Mays. - Ona świetnie gra na pick'n'rollach, w springach zdarzały się mecze, w których zdobywała po 28 i 29 punktów. W zespole MKK są zawodniczki, które wcześniej nie grały w lidze polskiej. Na przykład trzy Ukrainki (Anna Kiriienko, Oksana Kisilova, Anna Olkhovyk - dop. red.), które stanowią pewną niewiadomą. Nie mamy wiele materiału do analizy, ale w przygotowaniach do środowego meczu skupiamy się na własnych umiejętnościach - kontynuuje szkoleniowiec.
Przypomnijmy, że na inaugurację sezonu Ślęza pokonała przed własną publicznością MKS Polkowice 67:56. W spotkaniu tym nie w pełni sił były Magdalena Leciejewska i Egle Sulciute, które zmagały się z drobnymi urazami. - Chcielibyśmy, żeby wszystkie zawodniczki były w pełni gotowe na mecz z MKS-em, ale w przypadku Egle i Magdy to nie będzie jeszcze sto procent - informuje trener Rusin.
Mimo wszystko faworytem środkowej potyczki są wrocławianki, które mają po swojej stronie po prostu więcej jakości koszykarskiej i szeroki skład. Czy uda się udowodnić swoją wyższość na parkiecie? Przekonamy się w środę. Początek meczu o godz. 18. Wstęp do hali wolny.