4 osoby podejrzewane o podrabianie i wprowadzanie do obrotu środków farmakologicznych, wśród których zdecydowaną większość stanowią farmaceutyki poprawiających sprawność seksualną, wpadły w ręce policji. Już wiadomo, że oszuści odpowiedzą za swoje czyny przed sądem. Grozi im kara 8 lat więzienia.
- Policjanci zajmujący się tą sprawą zatrzymali 4 osoby - pochodzące z różnych rejonów Polski - podejrzane o podrabianie i wprowadzanie do obrotu środków farmakologicznych. W sytuacji zgodnej z obowiązującym porządkiem prawnym sprzedaż oryginalnych farmaceutyków możliwa jest jedynie w aptekach i na receptę lekarską, natomiast ich podrobione odpowiedniki sprzedawane były przez portale aukcyjne – tłumaczy Artur Staniszewski, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji.
Jak ustalili funkcjonariusze - podejrzani podrabiali zarówno znaki towarowe, jak również skład chemiczny lekarstw. Składniki spreparowanych środków pochodziły z krajów azjatyckich. - Policjanci, po przeprowadzeniu wstępnej analizy podejrzewają, że pokrzywdzonych, którzy kupili i zażyli podrobione lekarstwa może być co najmniej 1000 osób. Wstępne ustalenia, dotyczące oferowanych do sprzedaży środków farmaceutycznych wskazują, że ich skład chemiczny może wywołać wiele niepożądanych skutków dla zdrowia u osób je zażywających, z narażeniem życia włącznie – dodaje Staniszewski.
Obecnie policjanci ustalają wszystkie osoby, które dokonały takiego zakupu. Docierają do odbiorców spreparowanych środków farmaceutycznych z ostrzeżeniem, aby ich nie zażywali. - Z tego też względu policja zwraca się z apelem do osób, które w ten sposób kupiły lekarstwa, aby zgłaszały się do najbliższej jednostki policji lub kontaktowały się telefonowały na numer alarmowy 997 lub 112 – zaznacza Staniszewski.
Podejrzewani o spowodowanie zagrożenia życia i zdrowia, naruszenie prawa farmaceutycznego oraz ochrony znaków towarowych siedzą już w policyjnym areszcie. Niebawem zajmie się nimi sąd.