Do zdarzenia doszło w miniony weekend. Policjant w godzinach popołudniowych pełnił służbę przy Konsulacie Generalnym Niemiec we Wrocławiu. W pewnym momencie przed konsulatem zatrzymał się samochód, z którego wysiadła zrozpaczona kobieta krzycząc, że potrzebuje pomocy. Funkcjonariusz natychmiast do niej podbiegł.
Okazało się, że kobieta jechała ze swoim 15 - miesięcznym synkiem. Chłopiec nagle zaczął się dusić i sinieć. Po chwili przestał też oddychać. Nie było z nim żadnego kontaktu. Policjant zachowując zimną krew zaczął udzielać dziecku pomocy, wzywając jednocześnie na miejsce pogotowie ratunkowe. Funkcjonariusz szybko wypiął dziecko z fotelika i ułożył je na swojej ręce głową w dół, oklepując po plecach, aby ewentualny przedmiot, który mógł utkwić w przełyku, wypadł.
Niestety czynność ta nie spowodowała poprawy stanu dziecka. Nie zastanawiając się, policjant kontynuując akcję ratunkową, rozpoczął resuscytację krążeniowo oddechową. Prowadzone przez funkcjonariusza działania doprowadziły do tego, że dziecko w pewnym momencie zaczęło oddychać i po odzyskaniu przytomności, po chwili kilkunastomiesięczny chłopiec chciał już na ręce do swojej mamy.
Po przybyciu ratowników na miejsce, karetka zabrała przytomne już dziecko i jego matkę do szpitala, celem udzielenia dalszej specjalistycznej pomocy medycznej.