Wrocławski szpital psychiatryczny szuka oszczędności. Placówka zrezygnowała z własnego laboratorium i krew wysyła do badania w Rawiczu.
Wydawać by się mogło to nielogiczne. Bo kogo stać na wysyłanie materiału do badania do miasta oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów. Jednak dyrekcja policzyła i wyszło na to, że będzie taniej niż utrzymywanie własnego zespołu, kupowanie odczynników i sprzętu niezbędnego w laboratorium.
W pilnych przypadkach placówka ma umowę ze szpitalem MSWiA. Dzięki tej decyzji w tym roku wydamy na badania okołu stu tysięcy złotych mniej niż w 2007 - mym - wylicza dyrektor do spraw medycznych Barbara Łuszpińska - Umińska. Psychiatryk chce też negocjować z Narodowym Funduszem Zdrowia stawkę za prace zespołu w izbie przyjęć. Teraz Fundusz płaci ryczałt - 60 złotych za dobę.